Imię: Mara
Nazwisko: >nieznane<
Wiek: 19
Ilość lat spędzonych w obozie: 7
Boski rodzic: Jupiter
Umiejętności od boskiego rodzica:
- elektrokineza,
- aerokineza,
- moce lary, które nie zniknęły po jej zmartwychwstaniu.
Umiejętności ogólne:
Walka mieczem - ekspert
Strzelanie z łuku - nieznany
Walka włócznią - średni
Uzdrowicielstwo - podstawowy
Walka Wręcz - zaawansowany
Znajomość łaciny - średni
Logiczne myślenie - zaawansowany
Opis charakteru:
Została poznana przez większość, jako lara. Jak można ją było wtedy określić? Suka. I tylko tak, ponieważ znęcała się nad wszystkimi oraz torturowała. To typowa manipulantka, dążąca za wszelką cenę do własnego celu po trupach. Twierdzi, że kocha wszystkich, ale jako stadko mrówek i potrafi powiedzieć osobie chcącej popełnić samobójstwo, żeby to zrobiła. Okay, czyli jednak tak bardzo nie kocha ludzi.. jako pojedyncze jednostki!
Po przywróceniu jej do życia zachowuje się.. co najmniej dziwnie. Przez kilka godzin można by pomyśleć, że uciekła ze szpitala psychiatrycznego, potem ma czas miłego człowieczka i możesz z nią pogadać, jak z najlepszą przyjaciółką i zwierzyć, a następnie to totalna socjopatka. Poza tym: nie wiesz, kiedy wybuchnie i będzie chciała cię zamordować, ups.
Nie mówi dużo o sobie, właściwie to sama nie zna własnego nazwiska, używała go ostatni raz dwa lata temu, kiedy jeszcze żyła w obozie. Mimo wszystko nie wygada nikomu twojej tajemnicy.
Inne:
Swoją historię opowiedziała jedynie Fergusowi, kiedy byli w Podziemiu.
Do 10 roku życia mieszkała na obrzeżach Londynu, jednak pewnego dnia wydarzyło się coś dziwnego. Zginęła dwójka jej jedynych przyjaciół, kiedy chodzili po łące. Tak po prostu, ale ich ciała zostały znalezione dwa dni później. Usmażone, jakby przez piorun. Jeszcze tego samego dnia umarła jej pięć lat młodsza siostra, Alex, chora na stwardnienie rozsiane. Razem z ojcem i matką przeprowadziła się do Miami. Wszystko było pięknie, zaaklimatyzowała się, aż dziw, bo psycholog stwierdził, że dzieci będą się bały dziewczynki ze schizofrenią. Coś jednak było nie w porządku, jej rodzice byli trochę niespokojni. I mieli rację, bo nie minął miesiąc od ich przyjazdu tutaj, a ich dom został doszczętnie spalony. Jej ojczym zmarł na miejscu, ratując jej matkę, która kazała jej uciekać.Tak też zrobiła, a odnalazła ją Lupa i zaprowadziła do Obozu Jupiter, gdzie spędziła 7lat. Na lekkiej misji została zabita, a po niej miała po tylu latach odwiedzić matkę. Potem była larą i żyła dwa lata w Podziemiu, gdzie poznała Crowleya. Po pół roku nastąpił ciąg wydarzeń, który znają wszyscy legioniści. Lary. Opętanie. Tortury. Mors. Crowley. Zmartwychwstanie Mary. Pojawienie się Castiela i łowców. Podróż do Podziemia.
Przez wszystkie te lata oskarżała Jupitera, który ją uznał, o zabicie jej przyjaciół i ojczyma.
Ekwipunek:
- sztylet,
- nożyk w kieszeni bluzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz